Legendy prusickie. Legenda o tym, jak Strupina ze złymi rycerzami sobie poradziła
Jak głosi legenda, dawno temu gdy władza książęca była słaba, po ziemiach grasowali rycerze-rozbójnicy. Na ich czele stali bracia Janisław, Paszko i Staszko Mroczek z Gródka, a ich schronieniem był drewniany dwór. Rycerze byli dobrze uzbrojeni, brutalni i bezwzględni. Napadali na wozy kupieckie, które przemieszczały się na szlakach handlowych w tym regionie. Szlak ten prowadził kupców z Italii nad Bałtyk, którzy w swoich karawanach przewozili oliwę, drogocenne materiały, jedwab, klejnoty mistrzów weneckich i florenckich i rzadkie przyprawy.
Pomimo tego, że bracia pochodzili z rycerskiego rodu, jedynym ich zajęciem było okradanie innych. Organizowali zasadzki na przejezdnych, grabili miejscowych mieszkańców i mordowali ludzi, którzy mieli cokolwiek cennego. Miejscowi nienawidzili braci Mroczek, ale nie mieli odwagi, aby im się przeciwstawić.
Strupina była najbardziej poszkodowaną osadą. Dzięki handlowi, miejscowość rozrastała się, a chłopi z całej okolicy właśnie tu przyjeżdżali ze swoimi towarami. Sprzedawali świnie, mleko, owoce, masło, sery, a za zarobione ze sprzedaży pieniądze kupowali niezbędne do pracy narzędzia.
Zobacz też: Legendy o Prusicach. Legenda o zemście zza grobu
Pewnego dnia rycerz Dzierżko zwołał miejscowych kupców i mieszkańców na narady. Rzeźnik Janik podsunął pewien pomysł. Widział jak najstarszy z braci, Janisław wraca nad ranem konno z Górowa od młodej wdowy Jagny. W swój plan wtajemniczył w swój plan kilku rzeźników i giermków i już po kilku dniach Janisław leżał związany w dworze Dzierżka.
Do Strupiny wjechali pozostali bracia wraz z oddziałem konnym. Podążali droga w stronę dworu Dzierżka. Dwór był zamknięty na 4 spusty. Jeden z braci krzyknął:
Jak w dwie Zdrowaśki nie uwolnicie Janisza to całą Strupinę spalimy!
Paszko nie usłyszał odpowiedzi. Na jego znak jeźdźcy wyciągnęli gotową do podpalenie pochodnię i zaczęli rozpalać ogień w budynkach. Nagle na braci spadła sieć, która skrępowała ich ruchy. Oddziały na koniach w mgnieniu oka uciekły. Uwięzionych braci Mroczek, Dzierżko kazał zamknąć w ciemnicy.
Po trzech tygodniach, w Prusicach odbył się książęcy sad, podczas którego skazano trzech braci na ścięcie. Na rynku ustawiono wielki podest i na nim ścinano głowy braciom, jeden po drugim. Ich ciała spalono na stosie a głowy umieszczono przed wjazdem do Strupiny, aby odstraszały przyszłych rabusiów.